BMW Klub Elbląg

benio83

witam! po wczorajszej/dzisiejszej nieudanej wycieczce po bmw postanowilem zalozyc taki dzial, moze kiedys komus sie przyda. ponizej opisze wam cala sytuacje jak to wygladalo.

ja, slimak i dziadzia darek wybralismy sie po bmw do koszalina. bylo to fioletowe e34, m50tub25, m-pakiet w poliftowej budzie (skladak 96r). po przyjezdzie zabralismy sie za ogladanie auta z zewnatrz i juz na tym etapie "werywikacji" okazalo sie, ze beemka jest w duzo gorszym stanie niz opisywal to sprzedajacy. po zbadaniu auta miernikiem lakieru dowiedzielismy sie, ze auto bylo powtornie malowane (tragedi nie bylo bo byla to poprostu druga powloka lakiernicza-dla mnie temat do przelkniecia). nie liczylem na to, ze auto nie bylo nigdy nigdzie podmalowywane, ale tych elementow bylo dosc sporo. gorzej jednak bylo z korozja tej beemki tzn. mialy byc tylko lekkie rdzawki na tylnej klapie. okazalo sie, ze przednie prawe drzwi nadawaly sie juz tylko do wymiany, reszta drzwi do naprawy, pas tylny pod klapa rowniez byl podrdzewialy, burchle wychodzily na tylnym nadkolu i blisko progu z tylu, spod nakladek progowych od zewnatrz auta, na calej ich dlugosci rowniez wydobywal sie rudzielec. na tym etapie ogledzin auta stwierdzlismy jeszcze peknieta gume przy przeplywomierzu.

next episode-diagnostyka komputerowa Wesoly

pojechalismy sobie na zadaszony parking w celu podpiecia auta pod komputer. tam rowniez wyszlo pare mankamentow (sonda lambda, modul air bag itd). najbardziej z tego wszystkiego podpadajaca byla tabliczka na blotniku z numerem vin. co sie pozniej okazalo nie pochodzila od nadwozia na, ktorym byla przyczepiona. z numerem na podszybiu rowniez bylo cos kombinowane, bo po zdjeciu plastikowej obudowy widac bylo ponowne malowanie tego miejsca. dodam, ze auto bylo w poliftowej budzie a vin, ktory byl do niej przyczepiony pochodzil od auta z 90r. kiedy slimak "dostal sie" juz do silnika wyszlo, ze jest on z angola 95r (co pasowaloby do poliftowej budy). zagary tego auta rowniez pochodzily z innej beemki (czyli to juz trzeci vin, na ktory napotkal slimak diagnozujac auto).

next episode-wjazd na rampe Wesoly

no i tu bylismy juz w 100% pewni, ze jest to przerobiony anglik. widac to bylo po wyjsciu kolumny kierowniczej z grodzi. byla tam chamsko zrobiona dziura, z ktorej wychodzily powyrywane elementy wygluszenia. na tej kolumnie wisiala sobie guma uszczelniajaca, ktora pewnie nie pasowala do tej zrobionej swoimi sposobami dziury. tak wiec dziura w grodzi po lewej stronie nie byla zrobiona przy produkcji tego auta w fabryce. podloga nie byla taka rewelacyjna jak opisywal to sprzedajacy. progi okazaly sie do wymiany, korozja (i to dosc spora) byla widoczna w miejscach gdzie sa wstawione gumowe "korki", najbardziej niepokojace bylo laczenie tlnej belki z podwoziem (bylo tam bardzo duzo rdzy, a to juz jest wielkie niebezpieczenstwo jezdzic takim autem).

po tym jak sprzedajacy dowiedzial sie paru ciekawostek o swoim aucie wycofal ogloszenie i postanowil zatrzymac auto dla siebie. powiedzial, ze "niepotrzebne sa mu problemy" zwiazane z tym samochodem. oczywiscie twierdzil, ze nic nie wiedzial o tym, ze auto mialo jakas przekladke.

w ten sposob chcialem przestzrec przed tym autem. oto one

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

przed odjazdem "dogadalem" sie z gosciem co do rekompensaty za stracony czas i paliwo i pozeglalismy sie.

za wszelka pomoc jestem wdzieczny slimakowi, dziadzi darkowi, bigosowi (i innym, ktorzy pewnie mieli wielkie checi do pomocy, ale ze wzgledu na brak mozliwosci nie mogli tego uczynic)

zapomnialem dodac, ze auto nie ma papierow od gazu (gosciu powiedzial mi o tym 40km przed koszalinem) i ze miala pre wyciekow.

the end

Szparco

No to grubo, koła chociaż trzeba było kupić

benio83

tez mi to przyszlo do glowy, ale nie kupowalem kota w worku... nie wiedzialem czy sa proste te fele, bo na aucie byly zalozone inne alu i nie mialem jak sprawdzic tych tych ze zdjec (OZ)

slimak

Benio zapomniałeś o paru "mało" istotnych faktach Wesoly

Miska olejowa miała ogromną łatę od przodu, skrzynia biegów posiadała świeży wyciek oleju, dyferencjał był mocno spocony. Grubość lakieru pod tylną klapą oznaczał spotkanie z obcym (szpachla).
Wnętrze składało się z szaro jasnej tapicerki oraz czarnej podsufitki. Tłumik z tyłu co prawda nie pukał w podłogę jednak latał bardzo luźno. Z tyłu prawy amorek był bardziej wyeksploatowany. Miała być do wymiany tuleja wahacza a okazało się co innego (co to było? nie pamiętam już). Szyba w drzwiach się zacinała.

Plusy : lampy świeciły ładnie, szyby były całe, silnik pracował cicho.

makaveli · Gość

"Plusy : lampy świeciły ładnie, szyby były całe, silnik pracował cicho."

Fajne felgi ( przynajmniej na zdjęciu )

Piekna

niestety smiem sadzic ze 50% aut w Polsce to takie wynalazki, skladaki,przeszczepy ,walowane i inne Kwasny

Szalona

prezes

No to tylko kilometrów narobiliście Smutny

ze zdjęć ładna, w realu lipa Smutny

.

Daros

masz zdjęce środka?
rarytas m-pakiet był w opcji dla e34 325 czy tylko m5 i v8,
rozkoduj zawsze sobie vin przed wyjazdem, bo różne żeczy można spotkać.

Szalona

benio83

Daros

e34 w m-pakecie niezły rarytas też bym się napalił , ale chyba ciężko dostać w PL,
wiecie może jakie były dodatki w oryginalnym m-pakiecie e34?

benio83

Szparco

Zderzaki, progi, felgi, podsufitka, lusterko wewnetrzne, fotele (czasem i kanapa), kierownica, gałka, zawias(osobna opcja), i jakieś bajery mniej istotne.