BMW Klub Elbląg

Artur · Wysłany: Czw 13:09, 28 Mar 2013 Temat postu:

Neptunek ale ja miałem podobne odczucia w e36. Coś w tym jest Mruga

neptunek · Wysłany: Czw 17:18, 28 Mar 2013 Temat postu:

Ciagnac dalej temat po zalaniu importowanego paliwa spalanie bylo na poziomie krajowej pb95. Na moje jezeli spalanie wzrasta tzn. nieco mniej mocy jest bo wiecej pary trzeba zeby sie rozpedzic /zgodnie z zasadami jazdy w stylu eco/. Gdy wracam do pb98 wszystko jest jak bylo na poczatku. Moim zdaniem z tego wynika ze konkretnie w moim przypadku jest mniej mocy. Nie jestem ani mechanikiem ani chemikiem, pisze tylko moje obserwacje i odczucia.
Innymi slowy z oktanami jest tak jak z oponami /temat zalozony przez kolege Slimaka/. Fajno by bylo jak by jakis znawca sie znalaz i pojasnil co i jak.
Pozdrawiam.

Artur · Wysłany: Czw 18:59, 28 Mar 2013 Temat postu:

Mi z kolei wydaje się, że to kwestia ilości poboru paliwa do silnika. Słabe paliwo (mało paliwa w paliwie) więc silnik wtryskuje go więcej. Chociaż w rzeczywistości jest jest to mało prawdopodobne bo zmienia się ciśnienie w komorze spalania to wnioskuję to po tych oktanach.
Szczerze sam już nie wiem, też chciałbym posłuchać jakiegoś chemika Mruga

einstein0 · Wysłany: Czw 23:46, 28 Mar 2013 Temat postu:

Może to trochę wyjaśni... chodzi zapewne o kaloryczność paliwa.[link widoczny dla zalogowanych]

Artur · Wysłany: Pią 0:48, 29 Mar 2013 Temat postu:

Świetny artykuł.
To wyjaśnia skąd bierze się różnica spalania pomiędzy 95 i 98.
W pewnym sensie miałem rację 98 w rzeczywistości spala się wolniej co powoduje oszczędność w baku za to 95 spalając się szybciej daje większą moc.

Zastanawia mnie tylko jak wygląda spalanie 92, skoro w-g teorii artykułu auto powinno zyskać na mocy to jednak większość narzeka na jej spadek.

Poza tym ciekawy jestem jak to jest z ropą. Czy każda jest taka sama czy może są czynniki różniące i jeżeli tak to jak one wpływają na moc i spalanie.

Lewarr · Wysłany: Pią 2:47, 29 Mar 2013 Temat postu:

na hamowni w 4.4 e39 zalana była 92 i na seriii 297 koników mierzyliśmy na majówce w turoniu w tamtym roku

bartolassi · Wysłany: Pią 11:59, 29 Mar 2013 Temat postu:

diesle powinny pojsc do kasacji bo nie jezdza tylko sie ciagna i zanieczyszczaja srodowisko Jezyk

mundek002 · Wysłany: Pią 13:13, 29 Mar 2013 Temat postu:

Artur · Wysłany: Pią 14:17, 29 Mar 2013 Temat postu:

Bartek sam masz disla Wesoly

hahaha poza tym chyba nie widziałeś mojej gwiazdy na mieście Mruga

Lewarr +11 koni od serii na auto przynajmniej 10 letnie... zrozumiał bym jakby miał -30 Wesoly

Moja e39 ze 193 miała 182 na silniku co było i tak dobrym wynikiem jak na auto z 11 letnim stażem Wesoly

Lewarr · Wysłany: Pią 17:04, 29 Mar 2013 Temat postu:

Artur · Wysłany: Pią 20:02, 29 Mar 2013 Temat postu:

No to jestem w szoku. Normalnym jest fakt, że z wiekiem moc spada. Wycięte katy mogły dodać mocy, a raczej napewno jej dodały skoro moc oscylowała grubo ponad serie. Jednak do 4.4 zaleca się 98 co oznacza, że właściciel tej ślicznotki nie zabardzo dba o silnik. Tym bardziej, że takie autka nie służą do niedzielnych wypadów do kościółka.
Oznacza to tak czy inaczej, że im mniej okatanów tym więcej mocy. Jednak z 98 na 92 to naprawdę przesada.
Szok tkwi we mnie nadal...

mundek002 · Wysłany: Pią 21:58, 29 Mar 2013 Temat postu:

Nie jest to nic dziwnego że silniki nie tracą mocy, z tego co czytałem dużo osób może potwierdzić że np. m47n nie ma po 8-10 latach 150km tylko 160km, niemcy po prostu dokładali trochę kuców co by po 300-500 tys. silniki były w dobrej kondycji.

Kabi · Wysłany: Pią 22:36, 29 Mar 2013 Temat postu:

ja widzialem jak gosciu lal do nowej 6 92 i odjechal z impetem

Lewarr · Wysłany: Sob 0:02, 30 Mar 2013 Temat postu:

ruskie u siebie prawie każdy leje do nowych samochodów 92 i jakoś dają rade

Artur · Wysłany: Sob 2:13, 30 Mar 2013 Temat postu:

Artykuł Einstaina wyjaśnił wiele dlatego rozumiem skąd przyrost mocy przy 92.
Jednak jak producent zaleca 98 to zalewanie gara 92 odbija się na podzespołach efektem stukowym... dlatego leją ją do nowych, bo stare by się po 10-20 tys rozpadły.

Z tym zawyżaniem mocy już kiedyś słyszałem ale mam sceptyczne zdanie na ten temat.
Produceńci podają moc na silniku albo na kołach, jedni zawyżają nieznacznie inni w ogóle przekłamują. Prawda jest taka, że nabywca nowego auta ni jedzie na hamownie żeby sprawdzić ile tak naprawdę jego auto ma koników. Tym bardziej, że każdy producent ostrzega, że to są dane z badań w specjalnych do tego warunkach... czyli jakich? Sam silnik odpalany do testu i jak wychodzi +/- 7% to idzie do auta.
W zawyżanie nie wierze bo nie jest logiczne z zasadą popytu. Nikogo nie obchodzi w jakim stanie będzie samochód po 250-300 tys. bo wszystko w tym czasie ma prawo się zepsuć, a producent zakładając, że silnik ma bezproblemowo wytrzymać ponad 500 tys kilometrów wcale nie mówi, że nie będzie wymian, serwisu, napraw itp.
Tak więc auto jeżeli ma mieć 150KM przy wyjeździe z fabryki to może mieć równie dobrze około 142 lub 160, kwestia spasowania części, ustawienia silnika i skrzyni.
Jak długo się utrzyma tą moc zależy tylko i wyłącznie od właściciela lub właścicieli bo na moc tak naprawdę ma wpływ wszystko. Od rodzaju filtra powietrza po końcówki wydechu.

mundek002 · Wysłany: Sob 3:09, 30 Mar 2013 Temat postu:

masz swoje zdanie, możesz się nie zgadzać, ale niestety to co napisałem to jest prawda.

Artur · Wysłany: Sob 14:00, 30 Mar 2013 Temat postu:

No ok ale wytłumasz ską i jak po 8-10 latach może być o 10KM więcej? Rozumiem jak przy normalnym zurzyciu moc pozostawała by taka sama ale jak nawet producent podając dane zaniżył moc to w rzeczywistości niowe auta musiały by mieć około 20KM więcj niż podali. Gdzie logika?

bartolassi · Wysłany: Sob 14:24, 30 Mar 2013 Temat postu:

Artur sam masz diesla Jezyk

ja mam przyzwoita benzynke jak bialy czlowiek Jezyk

mundek002 · Wysłany: Sob 16:03, 30 Mar 2013 Temat postu:

Artur · Wysłany: Sob 19:41, 30 Mar 2013 Temat postu:

Bartek tech chciałym być biały hahahaha i mieć benzyniaka Wesoly

einstein0 · Wysłany: Sob 20:01, 30 Mar 2013 Temat postu:

Paliwo spala się stukowo w silniku mocno przygrzanym więc przy normalnej eksploatacji zjawisko to nie powinno występować a nawet jeśli to bmw ma czujniki spalania stukowego i odetnie kiedy trzeba. Nie zmienia to jednak faktu, że stosowanie takiego paliwa w autach nie przystosowanych do niego, prowadzi do nadmiernego zużycia zaworów i gniazd zaworowych. Paliwo spala się zbyt gwałtownie i przegrzewa te elementy tak jak w przypadku aut zasilanych LPG. Moja propozycja jest taka aby stosować paliwo jakie jest zalecane przez producenta czy to min 91 czy min 98 octan. ZALECANE PRZEZ PRODUCENTA GDZIE JEGO INŻYNIEROWIE NA PRZECIĄGU STU LAT PROJEKTOWALI SILNIKI I (trochę po wiejsku bo ze wsi jestem) SIE ZNAJĄ NA TYM.

Artur · Wysłany: Sob 23:08, 30 Mar 2013 Temat postu:

Jak to jest z ropą? Ona też musi mieć oktany ale ile?

bartolassi · Wysłany: Nie 1:16, 31 Mar 2013 Temat postu:

ropniaki klekocza jak bociany i nie musza miec oktanow Jezyk

Lewarr · Wysłany: Nie 11:47, 31 Mar 2013 Temat postu:

nie chcę nikogo obrażać ale Diesel kopci Diesel czadzi i klekocze jak betoniarka...bez urazy koledzy w Dieslach nie miałem złych zamiarów.. sam czasami jeżdżę Dieslem (ciągnikiem i MANEM)........

Artur · Wysłany: Nie 12:28, 31 Mar 2013 Temat postu:

ja mam disla i ogólnie jestem zadowolony. Stosunek mocy do spalania jest bardzo dobry więc nie ma czego się czepiać.
Jednak ten klekot... Jest dobijający. Próbowałem różnych cudów i stwierdziłem, że nie da się go wygłuszyć...
Dlatego tylko benzyniak Wesoly

i tylko V8