BMW Klub Elbląg

Bigos

Dawno nie pisałem w tym dziale i cieszyłem się z niezawodności mojego auta. Wszystko co dobre jednak się kończy Smutny

Od kilku dni zauważyłem pewien dość poważny problem.

Najpierw pare razy silnik zgasł mi przy dojeżdżaniu do świateł na spżęgle (spadły obroty i sru - zapaliły się kontrolki). Miałem wówczas wrażenie, że po tym ciężko mu było odpalić. Zrzucałem wówczas winę na instalację gazową.

Wczoraj problem się nasilił. Auto jakby straciło moc na niższych obrotach, tak do 2-3tys, i wkręca się nierówno, a przy jeździe w tych obrotach z jednostajną prędkością pracuje jakby delikatnie falując. Tym razem nie mogę zrzucić na instalację LPG, bo dzieję tak samo również na benzynie (może nawet gorzej).
Mam wrażenie że gorzej jest na rozrzanym niż zimnym silniku.

Z odpalaniem też jest coś nie halo: zimny pali na dotyk, rozgrzany długo kręci i zaskakuje szarpiąc, po czym równiutko pracuje na wolnych obrotach.
Po przygazowaniu z szarpnięciem obroty spadają niespokojnie, z zakrztuszeniem przy minimum, momentalnym podbiciem przez krokowiec i spokojnym powrotem do minimum (po czym znowu pracuje ładnie na wolnych obr.).

Spotkał się ktoś z was z takimi objawami?

PS. Z góry sorki za orty, wiem że robię, nie mam słownika w przeglądarce.

Artur

Katalizator w najlepszym wypadku, za duże ciśnienie spalin przy braku przepustowości. Ewentualnie szukał bym przy wtryskach, może za słabe lub za duże ciśnenie paliwa.
Komputer prawde Ci powie.

slimak

Czujnik położenia wałka, sonda lambda, względnie lewe powietrze.

Artur

Czujnik położenia chyba nie bo prcował by tak samo na zimnym. W sumie sam niewiem ale tak mi się wydaje. Z chęcią bym się dowiedział Wesoly

Bigos

Dzięki za sugestie. Wiem, że komputer prawde powie, muszę sie do Ślimaka uśmiechnąć, tylko z czasem mam krucho. Wesoly

Dziś rano obserwowałem, nasłuchiwałem i jestem pewien, że na zimnym problem w ogóle nie jest odczuwalny, idzie aż miło.

slimak

Sonda lambda.

Bigos

Dziś zgłupiałem.
Rano zimny też lepwo zaskoczył, pierwszy raz, i od startu brakowało mocy.
Może jednak się okaże ten czujnik położenia wałka.
Sam nie wiem co gorsze, bo i sonda i czujnik dość drogie.
Zobaczymy co komputer powie.

Artur

Nie ma co gdybać... Ślimak + komputer = zadowolony kierowca Mruga

Bigos

A tak niektórzy marudzą że w autach coraz więcej elektroniki jest. Owszem więcej potencjalnych awarii, ale łatwiejsza diagnostyka Wesoly

Bigos

Problem rozwiązany.
Wymieniłem czujnik wału korbowego, pod obudową termostatu, nad kołem pasowym.
Nie było łatwo ale udało mi się bez demontowania wiatraka czy kolektora ssącego.
Wielkie dzięki dla Ślimaka za diagnozę i rady Wesoly

Ten czujnik musiał już wcześniej coś źle działać, bo auto ma teraz takiego kopa jakiego chyba nigdy nie miało, a przynajmniej od dawna.